Pierwszy Kretyn USA, czyli Donald Trump, na 15 minut, po drodze ze stanu Iowa do Wisconsin, zatrzymał się w Chicago, gdzie spotkał się z „Polonią”. Zapewnił, że jest z nami, choć z pewnością nie wie, gdzie to jest. Dodał, że będzie „największym prezydentem, którego kiedykolwiek Bóg stworzył jeśli chodzi o generowanie nowych miejsc pracy”. Bóg się jak dotąd nie wypowiedział.
Zanim jednak Donald dotarł do siedziby Polish National Alliance, rzeczona siedziba została udekorowana przez nieznanych sprawców napisami typu „Fuck Trump” oraz „Kurwa Trump”. Dzielna chicagowska policja, zwykle zajęta zbieraniem trupów z ulic miasta, wymazała slogany tuż przed przyjazdem „kandydata”. Mimo to, napisy sugerują optymistycznie, że jeszcze nie cała Polonia zapisała się do Polskiej Zjednoczonej Partii Kretynów. Reszta, czyli większość, już od dawna skanduje „Niech żyje Trumpizm!”.
Gallus Anonymus Americanus